wtorek, 14 lipca 2015

Octavio Paz Poezje

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Octavio Paz by Arturo Espinosa
Moje ulubione wiersze Paza

Tu kilka fragmentów moich ulubionych wierszy meksykańskiego poety - Octavio Paza. Wiersze pochodzą z dwóch wydanych w Polsce zbiorów:

"Wciąż te same widzenia" w wyborze i przekładzie Krystyny Rodowskiej,


"Wokół kamienia słońca" w wyborze i tłumaczeniu Carlosa Marrodana.











 "Wciąż te same widzenia"

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Ganges River in Rishikesh by Ryan
Klucz wodny 

W pobliżu Rishikesh
Ganges jest jeszcze zielony.
Szklisty horyzont
zderza się ze szczytami gór.
Stąpamy po szybach.

Nad nami, pod nami
wielkie zatoki spokoju.
W błękitnych przestrzeniach
białe skały, chmury czarne.
Powiedziałaś

W tym kraju jest pełno źródeł.

Tej nocy zaczerpnąłem dłońmi twych piersi.

przeł. Krystyna Rodowska

Bajka
[…]
Wszystko było wszystkich
wszyscy byli wszystkim Istniało jedyne słowo
ogromne i nieodwracalne
słowo jak słońce
Pewnego dnia rozprysło się w drobne kawałki
Są to słowa języka którego używamy
Fragmenty które nigdy się nie połączą
Zbite lusterka w których świat się przegląda roztrzaskany.

przeł. Krystyna Rodowska


Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola

 Kwiat

Krzyki, dzioby, zęby i wycia,
krwiożercza nicość z całym jej zamętem
pierzchają przed zwyczajnym kwiatem.

przeł. Krystyna Rodowska
                                             


Widzenia
[…]
Zobaczyłem się , z zamkniętymi oczami:
przestrzeń, przestrzeń,
gdzie jestem i gdzie mnie nie ma[…].

przeł. Krystyna Rodowska






Pejzaż pulsujący

Dziób słonecznego ptaka rozrywa serce przestrzeni
Owoc kamienny
                            owoc czasu
granat lat czarnych szkarłaty zsiniałe
Przestrzeń     przestrzeń      pęknięta
[…]
Huragan wtargnął do środka twej duszy
To co miażdży jego stopa prawa
zazieleni się na powrót pod stopą lewą.

przeł. Krystyna Rodowska
Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Dancing Shivas by Parée 
Świt

Zwinne dłonie chłodne
odwijają jeden po drugim
bandaże ciemności
Otwieram oczy
                           jeszcze
jestem żywy
                          pośrodku
całkiem świeżej rany.

przeł. Krystyna Rodowska

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Tormeta by Enrique Swimburn
Źródło: Wikimedia
Wiatr, woda, kamień

Rogerowi Caillois

Woda toczy kamień,
wiatr rozprasza wodę,
kamień wstrzymuje wiatr.
Woda, wiatr, kamień.

Wiatr rzeźbi kamień,
kamień jest naczyniem wody,
woda pierzcha i już jest wiatrem.
Kamień, wiatr, woda.

Wiatr, zataczając się, śpiewa,
woda, podchodząc, szepcze,
kamień zastyga w milczeniu.
Wiatr, woda, kamień.

Jedno jest drugim i nie jest z nich żadnym.
Wśród swych imion daremnych
mijają, niepochwytne,
woda, kamień, wiatr.

przeł. Krystyna Rodowska


Młodość

Skok fali
               Coraz to bielszej
Z każdą godziną
                Zieleńszej
Z każdym dniem
                  Coraz to młodsza
                   Śmierć

Elegia przetrwania
[...]
Kulistą pustynią jest świat.
Niebo szczelnie zamknięte, a w piekle - nikogo.

przeł. Krystyna Rodowska




"Wokół kamienia słońca"
Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Kamień słońca by Rosemaria 


Twoje imię

Rodzi się we mnie, z mego cienia,
wschodzi z mej skóry,
jutrzenka światła senna.

Dziką gołąbką twe imię,
na mym ramieniu, wstydliwa.


przeł. Carlos Marrodan

TRWANIE
Grom i wiatr: trwanie
I CHING

I
Czarne niebo
żółta ziemia
Kogut rozdziera noc
woda wstaje i pyta o godzinę
wiatr wstaje i pyta o ciebie
Przechodzi biały koń.

II 
Jak las w swym łożu z liści
ty śpisz w swym łożu z deszczu
śpiewasz w swoim łożu z wiatru
całujesz w swoim łożu z iskier.

III
Zapach nieprzebrana gwałtowność
ciało o wielu dłoniach
Na niewidzialnej łodydze
biel tylko jedna

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Lotos by peaceful-jp-scenery
IV
Mów słuchaj odpowiedz mi
to co mówi grom
rozumie las

V
Wchodzę twoimi oczami
wychodzisz moimi ustami
śpisz w moejej krwi
budzę się w twej twarzy

VI
Będę mówił do ciebie językiem kamienia
(odpowiadasz monosylabą zieloną)
Będę mówił do ciebie językiem śniegu
(odpowiadasz wachlarzem pszczół)
Będę mówił do ciebie językiem wody
(odpowiadasz czółnem błyskawic)
Będę mówił do ciebie językiem krwi
(odpowiadasz wieżą ptaków)

przeł. Carlos Marrodan

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Tęczowy most by Paul Williams
Most

Pomiędzy teraz a teraz
pomiędzy ja jestem a ty jesteś,
słowo most.

Wchodząc w nie
wchodzisz w samą siebie:
niczym obrączka
świat się zamyka.

Jeden brzeg z drugim
zawsze łączy jakieś ciało
tęcza

Będę spać pod jego przęsłami.

przeł. Carlos Marrodan

John William Waterhouse "Undine" (1872)
Źródło: Wikipedia
Kamień słońca

wierzba z kryształu i topola z wody,
wysokie źródło przez wiatr wygięte,
drzewo mocno wrośnięte lecz tańczące,
wędrówka rzeki, co wije się ,skręca,
płynie, zawraca, zatacza krąg, ale
dopływa zawsze:
                          spokojna wędrówka
gwiazdy lub wiosny powolnej, niespiesznej,
woda, co z powiekami zamkniętymi
wytryskuje noc całą proroctwami,
jednogłośna obecność w falowaniu,
fala za falą aż wszystko zakryje,
zielone panowanie bez zachodu
niczym oślepiający zachwyt skrzydeł
gdy rozchylają się pośrodku nieba,
[...]
idę przez twoją talię jak po rzece,
idę przez twoje ciało jak po lesie,
niczym po górskiej ścieżce, która nagle
nad otchłani przepaścią się urywa,

idę szczytami twoich stromych myśli
i przy ujściu twojego czoła w bieli
mój cień strącony tu się roztrzaskuje,
zbieram siebie, kawałek po kawałku
i już bez ciała szukam po omacku,

John William Waterhouse Circe Invidiosa (1892)
Źródło: Wikipedia

[...]
kochać to walczyć, kiedy całuje się
dwoje świat cały się zmienia, pragnienia
stają się ciałem, myśl staje się ciałem,
wzlatują skrzydła z pleców niewolnika,
rzeczywisty jest świat i namacalny,
wino jest winem, chleb chlebem, woda wodą,
kochać znaczy walczyć, to drzwi otwierać,
to przestać być już numerem i widmem
na dożywocie skazanym przez władcę
bez twarzy,
[...]
życie? kiedy naprawdę było nasze?
i kiedy jesteśmy tym kim jesteśmy
naprawdę? przecież gdy sami jesteśmy,
to nie jesteśmy tylko zamroczeniem,
grymasem w lustrze, trwogą i rzyganiem,
życie nie jest czyjeś, wszyscy jesteśmy
życiem - chlebem słońca dla innych, wszystkich
tych innych, którymi jesteśmy - jestem
inny gdy jestem, czyny me są bardziej
moimi kiedy czynami są wszystkich,
abym mógł być muszę być inny, poza
siebie wyjść, pośród innych szukać siebie,
[...]
chcę jeszcze iść, iść dalej i nie mogę:
chwila runęła w przepaść chwil kolejnych,
spałem snem kamienia, który snów nie ma
i po upływie lat niczym kamienie
śpiew mojej krwi więzionej usłyszałem,
światłem, szumem światła morze śpiewało,
ustępowały mury, mur po murze,
waliły się, padały drzwi i bramy
a słońce plądrowało moje czoło,
me zamknięte powieki rozwierało,
odcinało mój byt od mej powłoki,
odrywało mnie ode mnie, od mego
zwierzęcego snu przez wieki kamienia
a jego magia zwierciadeł wskrzeszała

wierzbę z kryształu i topolę z wody,
wysokie źródło przez wiatr w łuk wygięte,
drzewo mocno wrośnięte lecz tańczące,
wędrówka rzeki, co wije się, skręca,
płynie, zawraca, zatacza krąg, ale
dopływa zawsze:

 przeł. Carlos Marrodan
 

Chac Mool Tenochtitlán  Źródło: Wikimedia
- - -
Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Octavio Paz
"Wokół kamienia słońca"             

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Octavio Paz
"Wciąż te same widzenia"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz