wtorek, 14 lipca 2015

Octavio Paz Poezje

Octavio Paz, poezje, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Octavio Paz by Arturo Espinosa
Moje ulubione wiersze Paza

Tu kilka fragmentów moich ulubionych wierszy meksykańskiego poety - Octavio Paza. Wiersze pochodzą z dwóch wydanych w Polsce zbiorów:

"Wciąż te same widzenia" w wyborze i przekładzie Krystyny Rodowskiej,


"Wokół kamienia słońca" w wyborze i tłumaczeniu Carlosa Marrodana.









środa, 18 lutego 2015

Jurij Andruchowycz, "Perwersja"

Jurij Andruchowycz, Perwersja, Wrzosowa polana, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Giovanni Orlando

  Postkarnawałowy karnawał

To było ciężkie przeżycie. O mały włos nie odłożyłam książki już przy czytaniu pierwszej części, zwanej „notą wydawcy” – poziom absurdu przekroczył moją zdolność przyswajalności. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do Andruchowycza nie jestem ani wielką wielbicielką Bułhakowa, którego czytałam tylko „Mistrza i Małgorzatę” –
fakt, dwa czy trzy razy, ale całe wieki temu. Z lektur nieco bliższych czasowo nasuwali mi się natomiast „Dzicy detektywi” Roberto Bõlano i to wcale nie jeden raz. Może to charakterystyczne dla prozy „postkarnawałowej”? Nie wiem.

Mam nadzieję, że czas wielkich narracji jednak nie minął i że karnawał będzie trwać, bo inaczej się skończy. Co się skończy? Wielka literatura? Sztuka? Miłość? Czas? Ludzkość? Świat? Wszystko na raz? Oby nie.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Martin Scorsese "Hugo"

Martin Scorsese, Hugo, Wrzosowa polana, Carmaniola
Credit Line: Filmweb
Produkcja: USA
Reżyseria: Martin Scorsese
Scenariusz: John Logan
Muzyka: Howard Shore

W pogoni za marzeniami

Czas, szczególnie pomiędzy świętami i Nowym Rokiem spowalnia, staje się rozciągliwy i jakby nierzeczywisty. Pozornie się zatrzymuje by potem jednym szybkim kliknięciem przeskoczyć na drugą stronę, przesunąć granicę i postawić zdumionego człowieka przed faktem, że to już... Pora wybitnie nie sprzyjająca myśleniu... I tak na dobrą sprawę cały ten okres spędziłam oglądając filmy; różne, różniste, typową filmową "sieczkę" nie wymagającą uruchamiania szarych komórek, potrzebującą wyłącznie oczu, a niekiedy nawet nie. Jednak jeden film został mi w pamięci, mianowicie "Hugo" Martina Scorsese. Zupełnie zresztą nietypowy dla tego reżysera. 

Nie mam pojęcia dlaczego w polskim kinie film ten nosi tytuł "Hugo i jego wynalazek", bo Hugo niczego nie wynalazł. To jednak nie pierwszy raz kiedy polski dystrybutor zadziwia mnie nadanym przez siebie tytułem.