niedziela, 19 października 2014

Carlos Fuentes "Adam w Edenie"

Carlos Fuentes, Adam w Edenie, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Carlos Fuentes ( 1928 - 2012)

My, drobinki wszechświata...

Tym razem tylko kilka zupełnie luźnych myśli. To przedostatnia powieść Carlosa Fuentesa, która została wydana w 2009 roku. W jakimś sensie jest chyba podsumowaniem jego dorobku. Odnajduję w niej nawiązania do jego własnych wcześniejszych utworów:

- wzmianki o Habsburgach i poprzedzająca zakończenie rozmowa pisarzy - tym razem są to Tomás Eloy Martínez (Argentyna) i Sergio Ramirez (Nikaragua) - przypomina dyskusję twórców iberoamerykańskich z "Terry Nostry".

"- Czyli literaturę sobie wyobrażamy, a tylko w kinie widzimy?
- Nie. Literaturze przypisujemy takie obrazy, jakie chcemy.
- A kinu nie?
- Tylko po zgaszeniu świateł i zamknięciu oczu.
- Poproszę dulce de leche.
- W Argentynie nie używa się określenia cajeta.
- „Maksiu, pajeta”, prosiła obłąkana cesarzowa Charlotta, przywołując w jednym wspomnieniu swego męża, który dla niej nigdy nie umarł, i ulubiony meksykański deser, którego nikt jej nigdy choćby z litości nie podał.
- A co to ma wspólnego z powieścią „Adam w Edenie”, którą właśnie czytasz?
- Wszystko i nic. Skojarzeniowe tajemnice lektury.
- Chodzi o to by odwlec rozwiązanie?
- Nie ma rozwiązania. Jest lektura. Czytelnik stanowi rozwiązanie.
- Czytelnik odtwarza czy stwarza?
- Interesująca powieść wymyka się pisarzowi z rąk. Raczej…"[1]. 


- wspomniani są bohaterowie "Krainy najczystszego powietrza".

- pisarz w dalszym ciągu prowadzi dysputę ze świętym Tomaszem:
Carlos Fuentes, Adam w Edenie, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola

Great Comet of 1882 by Sir David Gill (1843-1914)

"Szalony bóg i grzeszna jednostka – doprawdy, niezła parka! »Dusza jest zbyt mała, by pomieścić samą siebie« - twierdzi święty Augustyn – dlatego musi wytwarzać dodatkową przestrzeń ekspresji poprzez spowiedź, niewyobrażalną dla starożytnego Greka, który dążył do harmonii prawdy, a nie do jej deformacji dokonywanej przez porywy serca pochopnego jak moje. Święty Augustyn wybiera do tej roli pamięć, gorzką i zawodną w odzyskiwaniu – mówi – tego, co zostało zapomniane.



Dlatego ja nie jestem święty. Postanowiłem nie mieć pamięci i pora, byście się o tym dowiedzieli. Tego, co pamiętam, nie pragnę. Tego, czego pragnę, nie pamiętam. Czemu? Może dlatego, że wszelka biografia, jak powiedział mi kiedyś Filopater, chce uchodzić za coś prawdziwego, nie fikcyjnego. Stanowiłaby więc owoc rozumu, nie emocji – cierpienia, które biograf musi odsunąć w przeszłość”[2].
  
A pojawiająca się regularnie w powieści kometa i rozważania na temat władzy, dyktatury i ludzkiej kondycji kojarzą mi się z marquezowską "Jesienią patriarchy".

"Przelatuje, raz jeszcze, kometa. Nachodzi mnie poważna wątpliwość. Czy to świetliste ciało niebieskie poprzedzane jest przez swą jasność, czy dopiero ją zapowiada? Czy światło zwiastuje początek, czy koniec, wróży narodziny czy zgon? Sądzę, że to słońce, największa z gwiazd, określa, czy kometa stanowi jakieś przed, czy jakieś po. Inaczej mówiąc: słońce dyktuje reguły gry, komety to drobinki, chórek, statyści wszechświata”.

My statyści tego świata. My i... ? Pisał Omar Chajjam: 

Słońce i planety Demiurg tworzył był.
Kreując świat ten i czas może tylko śnił?
Czemu tutaj trwamy do utraty tchu?
Jeśli celem naszym obrócić się w pył?


przeł. Janusz Krzyżowski 


Carlos Fuentes, Adam w Edenie, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
- - -
[1] Carlos Fuentes, "Adam w Edenie", przeł. Barbara Jaroszuk, Świat Książki, 2012, s. 182.
[2] Tamże, s.145-146.
[3] Tamże, s. 11.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz