![]() |
Antonio
Canova (1757–1822)
Psyche
budzona przez pocałunek Kupidyna (1787)
|
Amor i Psyche
Nie pamiętam kiedy ostatni raz
miałam w ręku jakieś starożytne dzieło literackie wywodzące się z europejskiej
kolebki cywilizacji. Nosiło mnie raczej po obcych lądach, bo zaglądałam do
Sumeru i Akadii, do Chin i Japonii, do Persji i samo licho wie, gdzie jeszcze. I oto, zupełnie niespodzianie, pchnięta niewielką
zachętą, zanurzyłam się w baśniowym świecie stworzonym przez Apulejusza; z
uwagą śledziłam przygody pewnego ciekawskiego młodzieńca, który folgując swemu
zamiłowaniu do czarów i dziwów, sam padł ich ofiarą i część swego żywota
spędził w skórze osła. I zupełnie nieźle, śledząc jego przygody się bawiłam.
Przynajmniej przez większą część „Metamorfoz albo Złotego osła”. Końcówka
bowiem księgi dziesiątej i księga jedenasta mocno mnie znużyły swymi opisami.
Doceniałam wyobraźnię i barwny język autora, ale zupełnie nie potrafiłam z nim
współdzielić zachwytów nad igrzyskami czy też cudownością pobożnych procesji.